lis 12 2002

moj nowy brat


Komentarze: 0

W sobote przy sniadanku siedzielismy cala rodzinka przy stole i gadalismy o wszystkim i o niczym. W pewnym momencie rozmowa zeszla na temat dzieci i jak to bylo kiedy sie rodzil moj brat. Moja siostra strasznie chciala miec braciszka (bo mnie miala juz dosyc) i ciagle marudzila rodzicom. No i  w koncu rodzice sie postarali i urodzil sie moj brat. Mielismy niezly ubaw przypominajac sobie to wszystko. I w pewnym momencie mama powiedziala cos w stylu: ze wlasciwie moglo nas byc wiecej i przeciez bysmy sie pomiescili i ze moze wlasnie wchodzilby do kuchni jakis kolejny zaspany dzieciaczek. I ja jakos tak mocno i realnie wyobrazilam sobie ze mam jeszcze jednego brata ze poczulam jak bardzo go kocham. A przeciez on nie istnieje. Czy mozna kochac kogos kto nie istnieje? Kogos kto nie bedzie nawet istnial? Dziwne uczucie ale bardzo pozytywne rownoczesnie.

essoni : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz