paź 07 2002

filmologia polska


Komentarze: 1

Uwielbiam stare polskie filmy.Maja taki klimacik ktorego nie da sie juz powtorzyc. Jakis szczegolny sentyment mam do filmow o wsi. Zawsze mi sie wydaje ze to tak fajnie musialo byc jak tak sie wszyscy znali, nie bylo telewizji wiec spedzali razem wieczory , no i jeszcze na dodatek te wiejskie zabawy - z orkiestra, orenzada i obowizakowo z bojkami. Wlasnie w piatek ogladalam "Daleko od szosy". Jakie tam sa teksty - cudo: Leszek wlasnie postanowil sie doksztalcic wiec poszedl do wieczorowego technikum. No i ktoregos razu siedzial wieczorem w pokoju i czytal ksiazke. Matka Leszka kladla sie juz spac(oczywiscie w tym samym pokoju) i swiatlo jej przeszkadzalo strasznie:

Matka: " Zgasilbys juz to swiatlo. Ino cytas i cytas" 

Leszek : "Mowilem mamie ze sie nie mowi ino"

Matka: " Ino jak?"

Leszek:  " Ino tylko , znaczy sie tylko tylko"

Nic dodac nic ujac. 

essoni : :
07 października 2002, 15:35
Niom... cudne są. I te "Się panie częstują, na żądanie raz można." I jeszcze inne...Genialny jest ten serial.

Dodaj komentarz